Nie jest łatwo otrzymać pożyczkę i pomyślnie przebrnąć przez wszystkie bankowe weryfikacje. Nie jest też łatwo ją spłacać, tym bardziej jeśli nasza sytuacja materialna nagle się pogorszyła. Jeśli zalegamy ze spłatami, prawdopodobnie wkrótce możemy spodziewać się windykatora.
Banki z reguły nie są skore do negocjacji z klientem i jeśli kredyt nie jest spłacany przez czas dłuższy niż na to zezwala dana placówka, wówczas możemy mieć pewność, że zostanie on sprzedany firmie windykacyjnej i od tego czasu to windykator będzie ściągał od nas wszelkie zobowiązania.
Z reguły firmy windykacyjne nie doliczają żadnych dodatkowych opłat i będą nas ścigać o spłatę kwoty, jaką obejmuje kredyt, jednak zdarzają się też tacy, którzy do sumy zobowiązania dokładają dodatkowe kwoty i w rezultacie każą nam spłacać więcej.
Jeśli otrzymaliśmy już korespondencję z firmy windykacyjnej, nie ma na co czekać i od czego się uchylać. Windykatorzy żyją ze ściągania długów, więc na pewno nie warto liczyć że zapomną lub odpuszczą nam niespłacony kredyt. Lepiej samemu się zgłosić i zaproponować rozsądne rozwiązanie.
Z windykatorem da się targować, o ile ma się ku temu podstawy i jeśli spłata długu nie przekroczy 5 lat możliwe, że chętnie zgodzi się na raty bez dodatkowych odsetek. Jeśli natomiast będziemy unikać kontaktu z windykatorem, wówczas jakiekolwiek negocjacje będą raczej niemożliwe. Zostaną nam postawione twarde warunki spłaty kredytu, nawet pod groźbą zlicytowania posiadanego majątku.
Zaciągając kredyt, warto zastanowić się nad tym, czy będziemy go w stanie terminowo spłacać, bowiem kłopoty windykacyjne nie bywają przyjemnym doświadczeniem. Warto też pamiętać, że według ekspertów kredyt jest bezpieczny, jeżeli nie przekracza 30% rodzinnych dochodów.